Zupy

1. Zupa z dyni

Produkty: ( na 1-1,5 litra wody)

-1 kg dyni -1 łyżeczka masła
-2 łyżki oliwy z oliwek -średnia cebula
- włoszczyzna (marchew, pietruszka,1/4 selera)
-1-4 ziemniaki
- liść laurowy
-½ łyżeczki soli,
-pieprz na czubek łyżeczki,
-papryką ostrą
-gałką muszkatołową [zetrzeć na najdrobniejszej tarce odrobinę],
- 1-2 łyżeczki octu winnego, lub cytryny
- ¼ szklanki śmietany ,(niekoniecznie)
-imbir, 1 ząbek czosnku i łyżka oliwy

Dynię Hokkaido, lub makaronową [możemy nie obierać ze skórki], lub każda inna [musimy obrać],  Pokrojoną dynię, cebulę, ziemniaki, liść i sól wrzucić na osoloną wodę dolać oliwę i gotować 20 -30 min, lub
cebulę zeszklić na oliwie i na koniec dodać łyżeczkę masła dodać pokrojoną dynię i podsmażyć zalać wrzącą wodą, dodać włoszczyznę,
1 -4 ziemniaki i liść laurowy,
 gotować ze 20 min do miękkości na małym ogniu, pod przykryciem.
Wyjąć włoszczyznę, lub zostawić w zupie wg uznania, ziemniaki zostawić , zupę doprawić:
solą, ,pieprzem,, papryką ostrą gałką muszkatołową [zetrzeć na tarce odrobinę], octem winnym, lub cytryną śmietaną,(niekoniecznie) na końcu imbirem, czosnkiem i łyżką oliwy, zmiksować  i przetrzeć przez sitko.
Podawać z kleksem śmietany, grzankami, groszkiem ptysiowym lub pestkami dyni
Dla małych dzieci nie doprawiamy zbyt ostro i możemy zupę zarzucić laną kluseczką.

W książce którą polecam możecie znaleźć bardzo dużo ciekawych, a zarazem bardzo prostych przepisów, nie tylko na zupy





2. Zupa z soczewicy po indyjsku 


Produkty: (na 1 –1,5 litra wody)


-2 marchewki
-1 pietruszka
-½ selera -2 ziemniaki
-2 cebule
-¾ szklanki soczewicy (ja kupowałam zieloną na rynku)
-listek laurowy,
-ziele angielskie
-sól-1 płaską łyżeczkę
- majeranek,
 -pieprz, kolendra, chili, lub papryka ostra, cynamon, Cury, cytryna, lub ocet winny, zielona pietruszka, 3 ząbki czosnku


Włoszczyznę zetrzeć na tarce na dużych oczkach i podsmażyć na oliwie z oliwek na patelni. (można bez podsmażania wszystko od razu wrzucić do garnka, tylko trzeba pamiętać i dodać 2 łyżki oliwy z oliwek.
Pamiętamy, że witaminy z warzyw przyswajają się w obecności dobrego tłuszczu i po drugie dobry tłuszcz odżywia nasz mózg)
Przełożyć wszystko do garnka z 1 litrem wrzącej wody.
Ziemniaki pokroić w kostkę i też włożyć do garnka,
dodać listek laurowy, ziele angielskie dosypać opłukaną soczewicę, osolić 1 płaską łyżeczkę. Gotować ze 30 min, do czasu jak ziemniaki będą miękkie

Dodać przyprawy majeranek, pieprz, kolendra, chili, lub papryka ostra, cynamon, cury, cytryna, lub ocet winny, zielona pietruszka, 3 ząbki czosnku pokroić i ewentualnie sól do smaku i jeszcze ze 2 łyżki oliwy –na surowo.
Po wsypaniu pietruszki nie przykrywamy już garnka, aby pietruszka nie zmieniła koloru.


Możemy jeść po około 15 min.- zupa musi się przegryźć



3. Gotujemy żurek

Produkty:( na 2 litry wody, lub 2 l wody z parzenia białej kiełbasy)
 
- ½ litra zakwasu (przepis na zakwas znajdziecie w poście -" warzywa, kiszonki i mikstury zdrowotne")
- średnia cebula
- 2 łyżki oliwy z oliwek (jeśli nie gotujemy na wodzie z kiełbasy)
- 2-3 grzyby suszone
- 3-4 ziemniaki
- garść majeranku
- ząbek czosnku
- 1 łyżeczka soli
- ½ łyżeczki pieprzu
- 2-3 jajka na twardo (może być po całym przepiórczym jajku na talerz) może być jeszcze kiełbasa, po małym kawałku na osobę, ale niekoniecznie)


Do 2 litrów wrzącej, osolonej wody, lub do wody z parzenia białej kiełbasy( ja nie jestem zwolenniczką gotowania na wodzie po kiełbasie) wkładamy pokrojoną w kostkę cebulę (jeśli ktoś nie lubi to wkładamy całą i później wyrzucamy), oliwę, grzybki suszone (jeśli nie mamy to trudno) ziemniaki pokrojone w kostkę.
Po ugotowaniu się ziemniaków wlewamy połowę przemieszanego, ukiszonego barszczu i jeszcze chwilkę gotujemy. Wsypujemy garść majeranku i pokrojony czosnek. Próbujemy żurek czy dosyć słony i dość kwaśny, jeśli nie, to dolewamy jeszcze trochę barszczu. Teraz dopiero wyłączamy zupę i dodajemy pieprz.
Żurek możemy podać z jajkiem na twardo, lub z kiełbasą, lub bez niczego –też bardzo dobrze smakuje. Dodajemy jeszcze na koniec ze dwie łyżki oliwy z oliwek i maślankę.

Ukiszony przez nas barszcz ma zbawienny wpływ na nasz układ trawienny, dobrze działa na żołądek i jelita.  Żurek można jeść  codziennie, lub przynajmniej 1 raz w tygodniu (nasze babcie podawały żurek zawsze na śniadanie, a nieraz to i ze 3 razy na dzień - wiedziały jak zadbać o zdrowie swojej rodziny). Ukiszony barszcz możemy przetrzymywać w lodówce kilka dni do następnego gotowania.




Komentarze